Tik-Tok, Tik-Tok. Topowa aplikacja 2020 roku

TikTok służy głównie do udostępniania wideo i był najczęściej pobieraną aplikacją w 2020 roku. Jego podejście do treści i ich dystrybucji celnie wpasowuje się w oczekiwania dzisiejszych użytkowników social mediów. Aplikację założył Zhang Yiming w 2012 roku. Została wprowadzona na rynek chiński jako Duoyin w 2016, a w 2017 roku pojawiła się na iOSa i Androida.

Według raportu Indahash 52% ankietowanych uważało TikToka za „aplikację dla dzieci”, ale po pobraniu platformy zmienili swoje zdanie. 70% odpowiedziało, że TikTok podnosił ich na duchu podczas kwarantanny, zaś 87% influencerów chciałoby tworzyć jeszcze więcej treści w 2020 roku.

Krótki przewodnik po TikToku

O potencjale współpracy z TikTokerami pisano już wiele: młode gwiazdy, duże zasięgi, siła rekomendacji i wpływu na grupę docelową… Co jeszcze liczy się w serwisie?

Ważne są trendy TikTokowe, a zrozumienie ich ma kluczowe znaczenie dla sukcesu w aplikacji. Można to zrobić na dwa sposoby. Albo decydujesz się tworzyć treści, które są zgodne z aktualnymi trendami, albo próbujesz stworzyć swoje własne. TikTok to bardzo dynamiczna platforma – wiele trendów pojawia się i znika. Aplikacja została zaprojektowana tak, by nie dało się ich nie zauważyć, więc wyodrębnienie aktualnych trendów zwykle nie jest trudnym zadaniem!

1. Muzyka

Odpowiednia muzyka może okazać się kluczem do serca aplikacji. Często to właściwa piosenka z dobrze dobranym tekstem jest tym, co rozpoczyna nowy trend na TikToku. Obecnie użytkownicy odkrywają zamiłowanie do muzyki pop punkowej.

The Resurgence of Pop Punk to aktualnie top trend! Możemy zauważyć, jak nostalgia powoduje ponowne zainteresowanie tym gatunkiem muzycznym, który przyciąga zarówno młodszą, jak i starszą publiczność. Podczas gdy świat przeżywa teraz trudny czas, nostalgiczne piosenki z naszej przeszłości mogą przypomnieć o prostszych czasach, a nawet sprawić, że poczujemy się młodsi przez chwilę. Popularne utwory z TikToka sprawiają, że wideo jest bardziej rozpoznawalne – czasami użytkownicy nie przełączają filmiku, by po prostu posłuchać ulubionego utworu. Utwór ‘I’m Just a Kid’ Simple Plan doprowadził do powstania trendu, w ramach którego społeczność odtwarzała własne zdjęcia rodzinne w stylu vintage. Natomiast ‘All I Wanted’ Paramore zostało wykorzystane w tysiącach filmów praktycznie każdego gatunku.

2. Challenges

W aplikacji bardzo ważny jest udział w wyzwaniach. To jeden z najpopularniejszych formatów treści, który często trafia w trendy TikToka. Najczęściej są to tańce i proste ruchy, które można łatwo powtórzyć. Takie wyzwanie może zainicjować każdy, a uruchamia go sama platforma. Popularne wyzwania znajdują się w zakładce „Ciekawostki”.

3. Hasztagi

Dodawanie hasztagów w opisie również wpływa na trendy TikToka – wideo można znaleźć w aplikacji za pomocą wyszukiwania tagów. Popularni influencerzy podpowiadają, jak prawidłowo wybrać hasztagi, dzieląc je na dwa typy:

  • Tematyczne, np. tag restauracji, konkretnego wydarzenia, czy rasy psów;
  • Popularne, czyli tagi o wysokiej częstotliwości.

4. Wideo przez 3 minuty

Aktualnie TikTok testuje możliwość publikowania filmów o długości do 3 minut. Już pojawiają się pierwsze wideo tego typu, ale zalecaną długością wciąż pozostaje 10-15 sekund.

5. Reklama

TikTok daje też możliwość reklamy płatnej. Jej sukces w dużej mierze zależy od kreacji, która powinna być dopasowana do specyfiki danego medium. Aplikacja stawia na krótkie, dynamiczne formy. Idealnym rozwiązaniem jest połączenie reklamy płatnej ze znaną twarzą – Tiktokerem, rozpoznawalnym w grupie docelowej.

W 2021 roku zapewne pojawi się więcej TikTokowych możliwości i trendów. Jesteśmy przekonani, że aplikacja zaskoczy nas jeszcze nowymi funkcjami, które na razie są opracowywane i utrzymywane w tajemnicy.

Autorka: Khrystyna Kobyletska

Influencer marketing w czasach zarazy

W poprzednim roku wszystkie branże odczuły na sobie pojawienie się COVID-19. Nie inaczej było z influencer marketingiem. Ich współpraca z markami musiała dostosować się do nowych warunków i wyzwań, przekuwając je w możliwości. 

Czas kwarantanny i zamknięcia w domu spowodował, że wzrosła potrzeba kontaktu za pomocą social mediów. Według raportu Indahash najbardziej niezawodną platformą pod względem dokładnych informacji jest Instagram. Wśród ankietowanych 39% spędza więcej niż 3 godziny dziennie, a 49% sprawdza Instagram nawet więcej niż 10 razy dziennie. Jak wyglądają w raporcie dane w przypadku influencerów? 32% odpowiadających zgłosiło spadek w liczbie kampanii. Jest to szczególnie ważne w przypadku pracy w branżach, które wymagają aktywności na świeżym powietrzu, takich jak podróże czy sport.

Jak wynika z raportu platformy Reach a Blogger, prawie 40% osób odpowiedziało, że nie zamierzają wprowadzać większych zmian ze względu na pandemię, natomiast 27,5% całkowicie wstrzymało działania. Elma Beganovich, dyrektorka operacyjna i współzałożycielka nowojorskiej agencji Amra & Elma, podsumowała, że „influencerzy, którzy tradycyjnie byli popularnymi osobami podróżującymi lub modowymi, którzy polegali na podróżowaniu do różnych miejsc oraz chodzeniu na imprezy, żeby tworzyć treści dla swoich obserwatorów, nagle byli zmuszeni do wstrzymania działalności”.

Nowe możliwości

Wśród influencerów pojawili się również tacy, którzy zauważyli wzrost ruchu oraz zaangażowania na swoich profilach. Przykładem jest  Indahash Jannik Pehlivan, niemiecki influencer z 60 tys. obserwujących na Instagramie i 130 tys. na TikToku:

„Komunikacja stała się ostatnio intensywniejsza. Otrzymuję więcej wiadomości i komentarzy od moich obserwujących. Ponieważ nakręciłem wiele samouczków na boisku piłkarskim, teraz używam swojego ogrodu jako «boiska piłkarskiego» i prawie codziennie nagrywam tutorial, który obserwatorzy mogą skopiować w domu”.

Przez pandemię zmieniło się nie tylko ich otoczenie, ale i optyka działania. Influencerzy zaczęli wykorzystywać swoją własną, domową przestrzeń, pytali również swoich obserwatorów o to, jak się czują i co myślą. Pojawiły się nowe treści, jak choćby ćwiczenia w domu. Zgodnie z raportem Indahash w ciągu ostatnich 2 miesięcy nastąpił wzrost popularności hasztagów #homeworkout o 40%, a #homefitness o 22%. Wielu influencerów dzieli się dzisiaj swoimi przepisami, a nawet zachęca swoich obserwujących do wspólnego udziału, używając takich hasztagów, jak #bakingchallenge lub #isolationbaking. W branży beauty popularne stały się #selfhaircut oraz #lockdownhair.

Zauważalną zmianą w świecie influencerów jest tworzenie contentu dla marek. Utrudnienia przy wykonywaniu profesjonalnych sesji zdjęciowych przyczyniły się do kreowania produkcji sposobem domowym, dzięki czemu influencerzy zyskali nowe możliwości, wpływające korzystnie na wizerunek ich profili.  

Słowo klucz: adaptacja

Niektóre branże, takie jak podróże, wstrzymały współpracę z influencerami. Wiele innych sektorów nie zostało jednak tak dotkniętych pandemią – niektóre nawet zwróciły się ku influencer marketingowi. Jedną z takich branż są Paczkowane Towary Konsumpcyjne, PTK (CPG). Wcześniej traktowali te działania jako poboczne, a teraz stały się one częścią ich podstawowej strategii.

Mimo, że raporty mówią o spadku zainteresowania kampaniami z udziałem influencerów, możemy zaobserwować ich wzmożoną aktywność. Wspomniane wyżej przykłady dowodzą, jak szybko twórcy zaadaptowali się do nowej, pandemicznej rzeczywistości. Nie tylko zbudowali bliższe relacje z odbiorcami, ale i zwiększyli zainteresowanie swoimi profilami. Z marketingowego punktu widzenia, dzięki influencerom można celnie osadzić swój produkt czy usługi w aktualnej sytuacji i potrzebach społeczności.

Autorka: Khrystyna Kobyletska

Reklamy na Dzień Babci i Dziadka

Wczoraj obchodziliśmy Dzień Babci, a dziś świętujemy Dzień Dziadka. Z tej okazji postanowiliśmy zebrać dla Was nasze ulubione reklamy z seniorami! Wizerunek starszych osób w reklamie jest różny, od statecznych dziadków, po osoby przeżywające na emeryturze drugą młodość. Choć większość reklam jest podobna i dotyczy takich czy innych suplementów diety, wybraliśmy dla Was kilka perełek, które warto zobaczyć. Zaczynamy!

Na początek mamy dla Was odrobinę klasyki. Reklamy funduszy emerytalnych z końca lat 90. zaskakiwały pomysłowością, ale nam najbardziej zapadł w pamięć spot firmy Allianz. To z niego dowiedzieliśmy się, że równie ważne co fantazja, są pieniądze, synku.

W powszechnym przekonaniu samochody kupowane od starszych osób, są najczęściej wyjątkowo zadbane. Nawet polscy handlarze w opisach aut chętnie podkreślają, że poprzedni właściciel był emerytowanym lekarzem, który trzymał pojazd pod kocem i jeździł nim tylko do kościoła. Volkswagen postanowił odczarować to przekonanie w zabawnej reklamie, która ukazuje prawdziwe oblicze uroczej starszej pani sprzedającej swoje auto. Warto dodać, że reklama została nagrodzona Brązowym Lwem podczas festiwali w Cannes.

Pozostając w temacie motoryzacji, pamiętacie spot zaprezentowany przez Audi podczas Super Bowl w 2016 roku? Poznajemy w niej emerytowanego astronautę, który na stare lata stracił radość życia. Na szczęście w porę zjawia się jego syn, którego samochód sprawia, że wspomnienia startu rakiety znów stają się żywe. Całość przetykana jest archiwalnymi zdjęciami ze złotych czasów podboju kosmosu, a w tle przygrywa “Starman” Davida Bowiego.

Warto tu również przypomnieć Samsunga, który z okazji premiery modelu Galaxy S8 przygotował film, w którym poznajemy historię generała Tadeusza Kuziory. To jeden z czterech Polaków wytypowanych do lotu statkiem kosmicznym Sojuz 30. Ostatecznie w kosmos poleciał generał Hermaszewski, a Kuziora nie spełnił swojego marzenia. Po latach z pomocą przyszedł Samsung, zabierając generała w kosmos przy pomocy gogli VR oraz swojego najnowszego smartfona.

Nie mogło tu oczywiście zabraknąć świątecznej reklamy Allegro sprzed 5 lat. Wzruszająca historia dziadka, który uczy się angielskiego, żeby porozmawiać z wnuczką, podbiła serca widzów i krytyków. Dość powiedzieć, że do dziś spot obejrzano na Youtubie prawie 19 000 000 razy, a podczas festiwalu w Cannes reklama wywalczyła Brązowego Lwa.

Wymienione reklamy to oczywiście wierzchołek góry lodowej, a ciekawych, oryginalnych kreacji powstaje bardzo wiele.

Autor: Michał Bosakirski

Znajdź Pszczoły na Mapie IAB 2021

Oficjalnie staliśmy się częścią Mapy Podmiotów Internetowych IAB 2020/2021! Jesteśmy dumni z tego, że nasza agencja dołączyła do tego zacnego grona. Czujemy, że pszczela praca, której się oddajemy, przekłada się na świetne efekty. Choć nie minął jeszcze rok od rebrandingu firmy i powstania Bees&Honey – zauważalne staje się pszczele „Bzzzz”.

Znajdziecie nas w sekcji „Kreacja i Realizacja”, wśród Agencji 360 akredytowanych przez IAB. Podpowiemy od razu, że nasze logo znajduje się w lewym górnym rogu – lewy, górny, róg. Logotypy są interaktywne, każde kliknięcie zaprowadzi Was do strony www wybranej agencji.

Celem projektu IAB jest stworzenie usystematyzowanego kompendium wiedzy o podmiotach działających na polskim rynku internetowym. Mapowanie podmiotów odbywa się na schemacie etapów projektowania kampanii digitalowych – od stworzenia kreacji reklamowej, poprzez wykorzystanie odpowiednich narzędzi i zakup powierzchni reklamowej, analizę kampanii, aż po sprzedaż i usługi. Dzięki temu projekt ma ułatwić poszukiwanie zaufanego partnera do współpracy, według własnych potrzeb marketingowych. Tegoroczna odsłona jest już IX wersją Mapy. W tym roku zawiera logotypy firm pogrupowane w 54 kategorie w 7 kolejnych obszarach. Do bieżącej edycji przystąpiło 207 firm, które zgłosiły ponad 370 logotypów marek działających na polskim rynku. Tym bardziej nie mogło nas zabraknąć! Uwijamy się przecież jak pszczoły.

Zachęcamy do zapoznania się z Mapą Podmiotów Internetowych IAB.

Najciekawsze kampanie świąteczne 2020

Co roku już w połowie listopada zaczynają się pojawiać bożonarodzeniowe reklamy. Większość z nich niczym się nie wyróżnia, jednak zawsze pojawia się kilka perełek. Zobaczmy zatem najciekawsze świąteczne kreacje 2020!

Wzruszające święta

Za sprawą pandemii koronawirusa cały rok był zupełnie inny niż wcześniej. Upowszechniła się praca zdalna, osłabiły się kontakty społeczne, a wiele osób musiało zmagać z problemami zdrowotnymi. Z tego powodu również tegoroczne Święta są inne niż zwykle. To ciekawy punkt wyjścia przy tworzeniu bożonarodzeniowych kreacji, który pozwala stworzyć reklamy oparte na unikalnych insightach roku 2020. Wiele marek skorzystało z tych możliwości, jednak jak co roku powstało wiele uniwersalnych historii. 

Na ten drugi wariant postawiła Coca Cola – marka, która praktycznie stworzyła od lat obecny w popkulturze wizerunek Świętego Mikołaja. Nie dziwi nas, że jej bożonarodzeniowa reklama jak co roku zaskakuje rozmachem. Tegoroczny świąteczny spot marki wyreżyserował Taika Waititi, nagrodzony Oscarem za scenariusz adaptowany filmu Jojo Rabbit. Reklama opowiada historię ojca, który przemierza cały świat, by wręczyć św. Mikołajowi list od swojej córki. Produkcja zachwyca ciekawymi plenerami i pięknymi zdjęciami, jednak sama historia i jej pointa nie jest bardzo odkrywcza. Z drugiej strony jej przekaz jest bardzo spójny z wartościami marki i pozostanie aktualny na wiele lat.

Również Disney postawił w tym roku na uniwersalną historię. Studio przygotowało z okazji Świąt pięknie wykonaną animację, która opowiada klasyczną historię o tym, jak ważne jest pielęgnowanie rodzinnych więzi i tradycji. Podobnie jak w przypadku Coca-Coli reklama doskonale gra na emocjach i skłania do refleksji nad naszymi relacjami z bliskimi, jednak brakuje jej czegoś, co by ją wyróżniało. W końcu spoty o zasypywaniu pokoleniowych podziałów na Święta widzieliśmy już wiele razy – rok temu podobną historię opowiadało nam Allegro.

O wspólnych pasjach łączących pokolenia opowiada również bożonarodzeniowa reklama Lamborghini. Film w ciekawy sposób łączy wątek przekazywania miłości do włoskich aut oraz ograniczenia w przemieszczaniu się spowodowane pandemią. Całość jest prosta, ale oparcie pomysłu na życiowych insightach sprawia, że spot skutecznie gra na emocjach widza.

Mocno w covidowej rzeczywistości osadzona jest reklama przygotowana przez Amazona. W filmie poznajemy historię młodej baletnicy, której plany zostają pokrzyżowane przez pandemię. Siłą spotu jest to, że odnosi się do realnych problemów, dzięki czemu jest bardziej autentyczny i pozwala widzowi mocniej się z nim identyfikować. Oczywiście pod względem realizacyjnym film zrealizowany jest na najwyższym poziomie.

Ciekawy pomysł na dzielenie się magią świąt w czasach powszechnej izolacji, pokazał w swojej reklamie McDonalds. W filmie poznajemy historię ojca z córką mieszkających w latarnii morskiej, którzy w orgynalny sposób wykorzystują swój dom, by dać trochę świątecznego blasku mieszkańcom swojej miejscowości.

Święta na wesoło

Oprócz tradycyjnych, wzruszających obrazków, nie zabrakło w tym roku kreacji podchodzących do świątecznych tradycji z humorem. Umiejętne uchwycenie świątecznych, niekoniecznie pozytywnych insightów i obrócenie ich w lekkie, zabawne filmy to trudna sztuka, ale jak pokazują poniższe przykłady, warto podjąć to wyzwanie i dać widzom trochę uśmiechu.

Plenty, producent ręczników papierowych, w swojej reklamie skupił się na bałaganie, który jest nieodłączną częścią świątecznych przygotowań. Na pierwszy rzut oka film odziera Święta z magicznej otoczki, jednak wraz z kolejnymi scenami, coraz lepiej rozumiemy jego bohaterów. Dużą rolę odgrywa tutaj świetnie dobrany podkład muzyczny, który doskonale uzupełnia warstwę wizualną. My się uśmialiśmy 🙂

Również Heineken postawił w swojej reklamie na wiernie sportretowane relacje rodzinne. Wszyscy wiemy, że świąteczne spotkania to nie tylko śmiejące się dzieci i kochane babcie dzielące się wzruszającymi wspomnieniami. To także wiele drobnych niedogodności i uszczypliwości, które cierpliwie znosimy – w końcu zawsze tak jest. I właśnie ta przewidywalność okazuje się kluczem, szczególnie w czasach, w których towarzyszy nam głównie niepewność. Brawa za umiejętne przedstawienie pozornie negatywnych sytuacji w nowym, pozytywnym świetle.

Netflix do swojej świątecznej reklamy postanowił zaangażować… Geralta! Mimo że świat wykreowany przez Andrzeja Sapkowskiego zdecydowanie odbiega od typowej świątecznej scenerii, nawet Wiedźmin nie uniknął widoku kolorowych lampek, udekorowanych drzewek i pięknie zapakowanych prezentów. Nam taka wersja świątecznej magii zdecydowanie odpowiada 🙂

Na zabawę konwencją postawił w swojej reklamie również Lidl. Spot, który zapowiada się na klasyczną, słodką, rodzinną historię szybko zmienia swój ton. Humorystyczne przedstawienie świąt i duża ilość autoironii sprawia, że spot wyróżnia się na tle innych w tej kategorii i przypomina bardziej skecz niż reklamę.

Święta po polsku

Jak na tle kreacji ze świata wypadła Polska? Na naszym rynku pojawiło się sporo adaptacji globalnych filmów, ale powstało też kilka przygotowanych tylko dla naszego kraju. Największym echem odbiła się z pewnością świąteczna reklama Apartu. Najczęściej jednak nie były to głosy pozytywne, a raczej oskarżenia o oderwanie marki od rzeczywistości. O ile nam bajkowy klimat zupełnie nie przeszkadza, o tyle trudno nie zauważyć, że poza ładnym obrazkiem i znanymi twarzami film nie oferuje nic więcej. Szkoda.

Wśród polskich marek, na których spoty co roku czekamy, nie mogło zabraknąć Allegro. Marka w tym roku zrezygnowała jednak z klasycznego filmu na rzecz serii krótkich spotów. Ich głównym celem jest pokazanie, że przedmioty zakupione na popularnym portalu to doskonały pretekst do spędzenia czasu z bliskimi. Kampanię uzupełnia teledysk “Wspólna chwila”, w którym wystąpiła m.in. Julia Wieniawa oraz specjalny świąteczny kalkulator, który pomaga wybrać idealny prezent w zakładanym budżecie. Plus za oryginalny pomysł, ale trochę liczyliśmy na tradycyjną, świąteczną kreację 🙂

Głośną kampanię bożonarodzeniową pod hasłem “W Święta kolej przejść na TY” przygotowała w tym roku marka Tyskie. Jej głównym punktem jest reklama ze świątecznie przystrojonym pociągiem Tyskiego, który przemierza zaśnieżoną Polskę. Punktem kulminacyjnym jest oczywiście spotkanie w wagonie barowym i przejście na Ty. Mimo że nawiązanie do świątecznej ciężarówki Coca-Coli wydaje się oczywiste, marka odcina się o tych skojarzeń. Kreacja jest kolejnym rozwinięciem parasolowej idei, która od dwóch lat definiuje komunikację marki.

Na koniec mamy dla Was coś z własnego ogródka 🙂 Heinz to marka znana z odważnego, rebelianckiego charakteru. Dlatego na Święta przygotowaliśmy dla niej wyjątkową akcję social mediową. Bazując na insighcie łączącym wyjątkową sytuację spowodowaną pandemią i tradycyjny sposób stawiania butelki ketchupu wystartowaliśmy z akcją “Heinz Święta na głowie!”, w której zachęcamy użytkowników do dzielenia się zdjęciami i filmami ze swoich świątecznych przygotowań. Najciekawsze zgłoszenia regularnie publikujemy na profilu Heinz na Facebooku, a spośród nich wyłonimy finalistów, którzy zgarną zestawy prezentów Heinz. Akcja dzieje się na Facebooku, Instagramie oraz Tik Toku.

Michał Bosakirski

Twórczywo, czyli co pszczoły i ledony mają ze sobą wspólnego

Pokaż mi swój ogród, a powiem ci kim jesteś

To był jeden z tych jesiennych dni, kiedy trzeba przekopywać się przez tabuny liści na chodniku, a wilgoć osiada na każdym odkrytym skrawku ciała. Wiedzieliśmy, że Natalia Kontraktewicz zjawi się o 16.00, żeby zrobić nam sesję fotograficzną do „Magazynu Osobowości” Twórczywa (to nawet dało się wyczuć w powietrzu, jak jakieś rozładowania elektro-magnetyczne). Nie wiedzieliśmy jednak, że wpadnie jak burza, zakręci nami parę razy i po 20 minutach wyjdzie z gotowym materiałem. Najpierw porwała Maćka Żybulę na indywidualną sesję, a potem poustawiała nas jak pionki w swojej pięknej grze przed budynkiem biura, gdzie ledon Bees&Honey, złożony misternie dłońmi Twórców Twórczywa, rozświetlał dookolne, jesienne mroki. Chwilę później zawędrowaliśmy do ogrodu, który na tę porę roku przypomina wielkie, senne zwierzę. Na początku poddaliśmy się temu nastrojowi, ale zaraz potem ktoś zaczął nieoczekiwanie, w przypływie dzikiej radości, rzucać liśćmi i wiedzieliśmy już podskórnie, że wizerunek sztywnej, biznesowej agencji reklamowej to zdecydowanie nie nasz vibe.

Twórczywianie i Ludzie-Pszczoły

Efekty tego jesiennego, nieprzewidywalnego dnia widać na fotografiach. Są one niejako tłem, czy też historią obrazkową do wywiadu, który przeprowadziła z Maćkiem Ania Domińska z Twórczywa. Może „wywiad” to zbyt formalistyczne pojęcie, bo całość czyta się jak rozmowę dwójki znajomych. I nie ma się czemu dziwić, bo zanim Twórczywo zostało naszym klientem, znali się z Maciejem i Karoliną. Jak sam powiedział podczas rozmowy:

„Wszystko zaczęło się rozkręcać od poleceń znajomo-przyjacielskich. Zawsze miałem łatwość szybkiego działania, nawiązywania kontaktu
z ludźmi, ogarniania chaosu i budowania, a do tego dużo przyjaciół
i dobrych ludzi wokół siebie. Tak to się potoczyło”.

Tak to się potoczyło, że oni tworzą ledony, a my reklamy. Dobrze jest inspirować się wzajemnie i – tak po ludzku – robić to, co sprawia nam radość. Nasza współpraca rozpoczęła się w maju 2020, kiedy to przejęliśmy podstawową obsługę kampanii w Google. Dziś wspólnie działamy na rzecz rozpoznawalności marki w Internecie oraz realizujemy kampanie sprzedażowe. Twórczywo rzuca światło na nowe aktywności (m.in. z Dorotą Szelągowską czy Ulą Pedantulą), a Bees&Honey przekłada to na reklamowy języko-pyłek.
Pyłek, miód, płynne złoto… Maciek, ochrzczony przez Twórczywo przydomkiem „Człowieka-Pszczoły”, mógł pokrótce opowiedzieć Ani o tej „miodowej” terminologii, ale też o dążeniu do turkusowej organizacji, czy przepoczwarzaniu się z Social Art w Bees&Honey.

„Wierzę w naturalność procesu i stąd to porównanie do pszczół – bo to jak one pracują i jak pracuje reklama jest wbrew pozorom bardzo podobne. Pszczoły robią miód dla siebie i my też reklamy robimy dla własnej satysfakcji. Do pszczół przychodzi pszczelarz, a do nas klient, który zabiera efekt pracy pszczół, lub reklamy, czyli te plastry miodu, Pakuje je w ładne opakowania i sprzedaje dalej na rynek, czyli do klienta. Pracujemy dla siebie, dla pszczelarza i dla rynku. Miodem reklamy jest kreacja, czyli ta wizualizacja pomysłów, które można odbierać zmysłami”.

Słówko o Twórczywko

Bardzo lubimy z nimi pracować. Nie da się nie lubić, kiedy są to po prostu świetni ludzie, mający dużo frajdy przy tworzeniu ledonów. A te są dobrą alternatywą dla bzzzyczących neonów, bo w przeciwieństwie do nich – są energooszczędne dzięki technologii LED, czyli, mówiąc krótko, świecą i długo cieszą.
Na swojej stronie prowadzą „Magazyn Osobliwości”… o, pardon – „Osobowości”, gdzie pokazują ludzi, dla których wykonali świecące cudności. Cieszymy się, że i my mogliśmy się tam znaleźć, razem z naszym Miodnym Ledonem. Kliknijcie tutaj, żeby obejrzeć zdjęcia i przeczytać całą rozmowę.
Twórczywo możecie poznać bliżej na tej stronie. Nie zapomnijcie też odwiedzić ich na Facebooku, Instagramie i Youtubie! Powiem krótko – to zdecydowanie jedne z naszych ulubionych social mediów!

Ola Lewandowska-Ferenc

Czy marki powinny angażować się w protesty?

Od trzech tygodni w większości polskich miast i miasteczek odbywają się wielotysięczne protesty przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Liczne akcje protestacyjne rozwijają się również w Internecie, szczególnie w mediach społecznościowych. Jak w takiej sytuacji powinny zachować się marki, które starają się na co dzień być blisko swoich klientów? Czy milczenie to zawsze najlepsze wyjście?

Nike na przekór NFL

Na całym świecie spory światopoglądowe zawsze mocno rozpalają opinię publiczną i polaryzują społeczeństwo, a media społecznościowe przez swoje algorytmy dobierające treści, farmy trolli i fake newsy dodatkowo tę polaryzację pogłębiają. Zawsze w takich przypadkach powraca dyskusja na temat zaangażowania się marek w spory i opowiedzenia się po jednej ze stron. Jedni stoją na stanowisku, że lepiej się nie wychylać i nie mieszać do debat światopoglądowych. Inni jasno wyrażają swoje wsparcie dla takiej czy innej idei, najczęściej budząc skrajne emocje po obu stronach barykady.

Przykładem mogą być Stany Zjednoczone, gdzie od czasów słynnej wypowiedzi Michaela Jordana wiele się zmieniło. Przypomnijmy, w 1990 roku legendarny koszykarz został poproszony o wsparcie kampanii czarnoskórego demokratycznego kandydata w walce o miejsce w senacie z oskarżanym o rasizm republikaninem. Jordan odmówił, przekonując, że “republikanie też kupują buty” mając na myśli sygnowane swoim nazwiskiem Air Jordany. To stwierdzenie przeszło do historii jako przykład zimnej, handlowej obojętności, za co koszykarz był wielokrotnie krytykowany. Obecnie marka Nike nie unika już trudnych tematów, mimo że często staje przez to w ogniu krytyki, także dosłownie. Kiedy 2016 Colin Kaepernick, rozgrywający San Francisco 49ers przyklęknął podczas odgrywania hymnu USA na meczu otwarcia NFL, przez Amerykę właśnie przetaczała się kolejna fala protestów przeciwko brutalności policji. Ten gest nie mógł przejść bez echa, ponieważ zarówno hymn, jak i futbol to w USA rzeczy święte. Wielu sportowców i komentatorów wsparło gest Kaepernicka, jednak pojawiły się również liczne głosy oburzenia, szczególnie wśród białych widzów. W rezultacie San Francisco 49ers nie przedłużyło z nim kontraktu, a utalentowany sportowiec przez parę lat nie mógł znaleźć drużyny. Nie zapomniała o nim firma Nike, która nie tylko nie odcięła się od zachowania Kaepernicka, ale w 2018 roku został on twarzą jej głośnej kampanii “Dream crazy”, której hasło brzmi “”Musisz w coś wierzyć. Nawet jeśli będziesz musiał poświęcić wszystko”. Kampania wywołała falę oburzenia wśród konserwatywnych mieszkańców USA, którzy w ramach protestu palili buty i ubrania Nike. Odważne działanie zostało jednak docenione przez branżę reklamową, która nagrodziła kampanię “Dream crazy” m.in. statuetką Emmy oraz Grand Prix Cannes Lions. Ostatecznie odzieżowy gigant w 2018 odnotował wzrost sprzedaży, a jednocześnie umocnił wizerunek marki zaangażowanej społecznie.

Internauci bojkotują!

Także w Polsce marki wielokrotnie angażowały się w różne spory polityczne. W 2014 roku głośno zrobiło się o browarze Ciechan po homofobicznej wypowiedzi jego właściciela Marka Jakubiaka w kierunku boksera Dariusza Michalczewskiego. Pojawiały się akcje bojkotu konsumenckiego, a kluby rezygnowały ze współpracy z browarem. Rykoszetem dostała firma “Tiger” – producent napoju energetycznego został z kolei oskarżony o “homopropagandę” i również musiał borykać się z atakami.

O tym, że wsparcie dla osób LGBT to w Polsce drażliwy temat przekonało się wiele innych marek. W 2018 amerykański producent lodów Ben & Jerrys w ramach akcji “Niezniszczalna tęcza” odtworzył tęczę na Pl. Zbawiciela, która we wcześniejszych latach była regularnie podpalana przez nacjonalistów jako symbol “homopropagandy”. Instalacja w postaci wodno-świetlnego hologramu zaprezentowana została kilka godzin przed startem Parady Równości i odbiła się szerokim echem. Oprócz tradycyjnych nawoływań do bojkotu marki, akcja zyskała dużą aprobatę, co przełożyło się na liczne nagrody m.in. 2 srebrne lwy w Cannes oraz 5 złotych mieczy KTR. Jak mówiła w wywiadzie dla Wirtualnych Mediów Martyna Kaczmarek z Ben&Jerry’s: nie jesteśmy marką, która zmieni swoje wartości i to, za czym się opowiadamy, dlatego że ludziom się to nie podoba. Z “bojkotem” musiał się zmierzyć również CD Projekt. Po tym, jak z okazji miesiąca równości marka zmieniła swoje logo na tęczowe, w komentarzach zawrzało. Gracze zarzucali producentowi gier “homopropagandę” i upolitycznienie oraz grozi wycofaniem preorderów na grę Cyberpunk 2077. Jednocześnie płynęły głosy wsparcia, przypominające, że cykl gier “Wiedźmin” bazuje na tytule, który opowiada o konsekwencjach dyskryminacji mniejszości. “Bojkot” nie wpłynął negatywnie na kondycję firmy – dziś CD Projekt jest jedną z najwyżej wycenianych polskich spółek giełdowych.

Marki solidarne z kobietami

Ostatnie protesty organizowane przez Strajk Kobiet również nie przeszły bez echa. Wiele marek poparło protestujących, również poprzez wprowadzenie do swojej oferty produktów – cegiełek. Tak zrobiła m.in. cukiernia Lukullus, która wprowadziła do sprzedaży napoleonki z charakterystyczną błyskawicą. Dochód z ich sprzedaży zostanie przekazany na Strajk Kobiet. Wsparcie dla protestów wyraziła też m.in. sieć kawiarni Nero, producent klapków Kubota, Wedel czy Świat Książki. Wiele firm dało we środę wolne wszystkim pracownikom, którzy chcieli wziąć udział w protestach.

Największym echem odbiła się jednak akcja mBanku, który opublikował zdjęcia swoich pracowników z charakterystyczną błyskawicą i krótkim komunikatem “Wspieramy”. Bank zebrał wiele pochwał, ale nie zabrakło również głosów negatywnych. Komentarze nawołujące do bojkotu pojawiły się na profilach markich w mediach społecznościowych, wśród prawicowych publicystów, a nawet ze strony członków rządu. Sprawę skomentował rzecznik banku Krzysztof Olszewski, pisząc: “Nasza deklaracja jest o kobietach i prawach kobiet do decydowania w sprawach ich dotyczących. Nie mówimy, jak decydować. Mówimy: kobieta powinna mieć wybór.”.

Czy mBank odczuje negatywne skutki swojej decyzji? Historia pokazuje, że w podobnych przypadkach wezwania do bojkotu w większości nie wychodziły poza sferę deklaracji, podczas gdy sympatia ze strony uczestników masowych protestów, może się przełożyć na pozyskanie nowych klientów. Warto tutaj zwrócić uwagę, że profil demograficzny uczestników demonstracji i klientów banku jest zbieżny – niemal połowa klientów mBanku to osoby w wieku 19 – 34 lata. Można więc powiedzieć, że bank dobrze zna swoich odbiorców i po prostu mówi tym samym głosem co oni.

Co ciekawe mimo tak silnej polaryzacji po obu stronach barykady, wciąż nie pojawiła się żadna marka, która jednoznacznie potępiłaby protesty zorganizowane przez Strajk Kobiet. Czyżby obawiała się bojkotu?

Angażować się czy siedzieć cicho?

Czy zatem marki powinny angażować się w spory światopoglądowe? Zamiast więc dawać prostą odpowiedź, podsuwamy 5 pytań, które każdy brand manager powinien sobie zadać:

  1. Czy sprawa, którą wspieram jest zgodna z DNA marki? Przykładem może być tutaj wspomniane Ben & Jerry’s. Firma od ponad 40 lat angażuje się w działania na rzecz osób LGBT, więc ich “Niezniszczalna tęcza” czy wsparcie Parady Równości było naturalną konsekwencją wyznawanych przez markę wartości.
  2. Co na to nasza grupa docelowa? Warto zbadać, czy odbiorcy naszych produktów są zainteresowani konkretną sprawą i jakie jest ich stanowisko. Występowanie przeciw własnym klientom nigdy nie jest dobrym pomysłem.
  3. Czy wiemy jaka forma poparcia będzie dobra, a jakich zachowań unikać? Samo wsparcie konkretnej inicjatywy to jedno, druga rzecz to jak to zrobimy. Odbiorcy natychmiast wychwycą sztuczność i chęć zbicia kapitału na głośnej sprawie. Przykładem niech będzie influencerka, która postanowiła połączyć wsparcie protestów Strajku Kobiet z promocją batoników. Wyszło nie najlepiej.
  4. Jak naszą decyzję odbiorą partnerzy biznesowi? Warto pamiętać, że nasza firma nie działa w próżni. Dlatego np. otwarte wspieranie antyrządowych protestów w sytuacji, gdy naszym głównym partnerem biznesowym są np. spółki skarbu państwa może być ryzykownym pomysłem.
  5. Czy jesteśmy gotowi na kryzys? Zabranie głosu w budzącej emocji sprawie prawie zawsze kończy się oburzeniem jednej ze stron. Tutaj zazwyczaj działa prosty mechanizm – im większa / bardziej rozpoznawalna marka, tym większe zainteresowanie sprawą, również negatywne.

Więcej światła na bojkoty konsumenckie w Polsce rzuca raport “(Nie)Zbuntowany konsument. Dlaczego jako konsumenci się nie buntujemy?” autorstwa Prof. dr hab. Dominiki Maison z UW. Dowiadujemy się z niego, że aż 86% badanych nie pamięta żadnego skandalu związanego z firmami, a ok 80% nigdy nie brało udziału w bojkocie konsumenckim. Na brak naszej aktywności wpływa przede wszystkim przekonanie, że bojkot nic nie zmieni oraz skłonność do przymknięcia oka na kontrowersje, jeśli produkt ma dobry stosunek ceny do jakości. Co ciekawe na pytanie “Jakiej marki / firmy dotyczył Pana/i bojkot?” aż 34% badanych odpowiedziało “nie wiem / nie pamiętam”. Wnioski ze wspomnianego raportu są więc dla marek angażujących się w sprawy światopoglądowe dość optymistyczne – szansa, że internetowe komentarze przełożą się na faktyczny bojkot jest raczej niewielka. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie o zaangażowanie marek w protesty. Przy każdej takiej decyzji trzeba wziąć pod uwagę wiele zmiennych oraz spojrzeć w głąb DNA marki. Jeśli jednak jesteśmy faktycznie wierzymy w jakąś sprawę i chcemy ją poprzeć wydaje się, że bilans zysków i strat wypada na korzyść zaangażowania.

Michał Bosakirski, Bees&Honey

Social media DIY dla deweloperów. Konferencja FIRE Real Estate Marketing Forum

Jak prowadzić social media deweloperów lub ich inwestycji? Nasz CEO, Maciej Leonard Żybula dzielił się swoją wiedzą o komunikacji w Internecie, najnowszych trendach i wykorzystaniu różnych narzędzi podczas konferencji FIRE organizowanej przez Nowy Adres.

W naszej prezentacji „Social media DIY. Krótki przewodnik dla tych, którzy portale społecznościowe inwestycji deweloperskich bohatersko prowadzą samodzielnie” skupiliśmy się na zapoznaniu deweloperów z możliwościami, jakie daje komunikacja w Internecie. Pokazaliśmy, jak zmienił się odbiorca ich komunikatów i że jego pierwszy kontakt z deweloperem odbywa się właśnie online. Podkreśliliśmy także, że bez przemyślanej strategii, jasno określonych grup docelowych i celów, komunikacja nigdy nie będzie skuteczna, a więc nie będzie sprzedawać.

Konferencja, która odbyła się 9-10 września 2020 r. w Warszawie była doskonałą okazją do zapoznania się z najnowszymi trendami w marketingu branży deweloperskiej. Zderzenie wiedzy ekspertów z obu dziedzin to ogromna szansa na ciekawe projekty i usprawnienie działań komunikacyjnych. Spotkania miały formę zarówno paneli dyskusyjnych, jak i warsztatów w mniejszych grupach, a także nieformalnych rozmów w kuluarach. Wydarzenie było również transmitowane online.

Więcej o konferencjach FiRE

Bees & Honey członkiem IAB Polska

Stawiając na ciągły rozwój w komunikacji interaktywnej, dołączyliśmy do Związku Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska, czwartego pod względem wielkości IAB na świecie. Tym samym oficjalnie włączamy się w nurt najlepszych rynkowych standardów, dobrych praktyk i kodeksów.

W Bees&Honey wiemy, jak istotne jest merytoryczne podejście do prowadzonych działań reklamowych i promocyjnych. Internet daje nam nieomal nieograniczone możliwości działania. Istotne jest jednak to, by umieć skutecznie i efektywnie posługiwać się dostępnymi narzędziami. Członkostwo w IAB umożliwi nam podniesienie efektywności działań poprzez wsparcie promocyjne, badawcze, edukacyjne i ochronę prawną. Nie zamierzamy jednak być biernym beneficjentem, ale aktywnie włączymy się w rozwój rynku digital.

Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB istnieje na polskim rynku od 2000 roku. Należy do niego około 230 członków, wśród których znajdziemy sieci reklamowe, największe portale internetowe, domy mediowe, reklamodawcy oraz agencje interaktywne. Do misji IAB należy wspieranie działalności uczestników rynku komunikacji interaktywnej oraz popularyzacja internetu jako efektywnego medium poprzez działania promocyjne, badawcze, edukacyjne i ochronę prawną.

Poznaj IAB

Jak powstało Bees & Honey – rebranding agencji

21 marca 2020 roku, po niemal 10 latach działalności, agencja digitalowa Social Art zmieniła nazwę na Bees & Honey. Przeszliśmy kompletny rebranding, tworząc nie tylko nowe logo, ale i cały świat marki. Nasz pomysł bazuje na storytellingu związanym z procesem powstawania miodu i życia pszczół.

Claim i filozofia marki
„Our ideas bring you money, honey” – claim marki obiecuje klientom Bees & Honey rozwiązania, które przynoszą duże zyski. Symboliki ze świata pszczół i miodu jest w tym pomyśle więcej.
Samo powstawanie miodu zostało porównane do procesu kreatywnego oraz do kolejnych etapów obsługi klienta. Gdy pszczoły wylatują z ula w poszukiwaniu nektaru i pyłku, odbywa się budowanie strategii – pracownicy agencji najpierw inspirują się i szukają insightów, by następnie z nich stworzyć dla klienta idealne rozwiązanie. To jednak ma szansę zaistnieć, gdy zostanie odpowiednio wyeksponowane przez media, tak jak miód zyskuje wraz z eleganckim opakowaniem. Sam miód zresztą smakuje za każdym razem nieco inaczej – tak jak różne są kreatywne pomysły agencji.

Logotyp jak plaster miodu i baśniowe KV
Tworząc logotyp i KV marki, chcieliśmy wyrazić naszą kreatywność i radość tworzenia. Sam logotyp narysowaliśmy odręcznym krojem pisma i wpisaliśmy go w kształt heksagonu. Podstawowa wersja znaku jest dwukolorowa: brązowo-żółta jak podstawowe kolory marki.
Key visual to niesamowity świat miodnych pomysłów, które w Bees & Honey powstają. – Tworzenie tego key visuala to była dla nas świetna zabawa – opowiada Maciej Leonard Żybula. – Każdy z nas ma tam swoje ulubione postaci, niektóre zostały bardzo skrzętnie ukryte. Chcemy w ten sposób zaprosić naszych klientów do tego magicznego świata. Porwać do świata naszych nieszablonowych pomysłów.

Sklep internetowy
Aby ułatwić klientom wybór i zapewnić im swobodę decyzyjną, stworzyliśmy sklep internetowy z produktami agencji. Prezentujemy w nim szeroką ofertę ze swojego portfolio: od analizy i budowania strategii, doradztwa, szkoleń i warsztatów, przez kompleksową obsługę marki, kampanie i koncepty kreatywne, produkcję video czy stron www, aż po realizację kampanii mediowych.
– Nasza agencja jest jak rodzina pszczół, które z zaangażowaniem pracują na to, co najpyszniejsze – tworzymy pomysłowe kreacje, które przynoszą naszym klientom wyniki i pieniądze – mówi Maciej Leonard Żybula. – Poza tym, w naszym biurze naprawdę jest jak w ulu. Nie przestajemy się nawzajem inspirować i tworzymy zespół, który mocno pracuje na wspólny sukces.

Chcesz poznać bliżej wszystkie elementy brandingu i case study rebrandingu? Przejdź na stronę: https://beeshoney.pl/realizacja/bees-honey-rebranding/.

Ta strona korzysta z cookies. Kontynuując, zgadzasz się na używanie ciasteczek oraz przyjmujesz do wiadomości, że stronę chroni prawo autorskie © i że wszelkie prawa do jej elementów są zastrzeżone.